Jaśniejszy Promień, Dozamet kibicami stoi, dramat Sprotavii, sensacja w Lipnkach Łużyckich, derby dla Victorii- kartka z kalendarza #7

Fot. Jacek Chróściel
Jaśniejszy Promień
Drużyna Promienia Żary co raz śmielej brnie przez rozgrywki JAKO IV Ligi Lubuskiej. Piłkarze ze stolicy Łużyc nie przegrali już 4 meczu z kolei, a dodatkowo w ostatniej kolejce pokonali na własnym stadionie faworyzowaną Pogoń Świebodzin 2:0. Ekipa z Żar zajmuje obecnie 5 lokatę w tabeli mając na koncie 17 oczek. Atak na wyższe pozycje wymaga jednak ciągłych poprawek w grze a Promień ma jeszcze dużo do zrobienia.
Dozamet kibicami stoi
Kibice Nowosolskiego Dozametu zostali docenieni przez znany portal internetowy www.stadionowioprawcy.net wygrywając w głosowaniu na oprawę tygodnia. Głosowanie dotyczyło dni 27.08.2021- 02.09.2021. a jego ostateczne wyniki zostały opublikowane 5 października. Fanatycy z Nowej Soli podczas meczu z Alfą Jaromowice przygotowali kapitalne widowisko potwierdzające miedzy innymi to, że doceniają fakt powrotu do historycznej nazwy klubu i zamierzają częściej prowadzić zorganizowany doping. Za swoją postawę zgromadzili 101 głosów wyprzedzając miedzy innymi kibiców Wisły Kraków o 39 punktów. Wszystkim nowosolaninom życzymy żeby piłkarze ich ukochanego klubu spisywali się co najmniej tak dobrze jak kibice. Zdjęcia ze zwycięskiej oprawy można zobaczyć klikając w następujący link: https://stadionowioprawcy.net/oprawy/27-08-2021-02-09-2021/
Dramat Sprotavii
Nie tak miał wyglądać sezon Sprotavii Szprotawa. Zmiana trenera, klika kluczowych wzmocnień, szanse na szybsze powroty kontuzjowanych zawodników; to wszystko sprawiało wrażenie, że Sprotavia ma szansę zawalczyć w tym sezonie o coś więcej niż tylko solidny, ligowy byt. Boiskowa rzeczywistość zweryfikowała jednak realia, w których znajduje się obecnie Szprotawski MKS. Wraz z początkiem sezonu pojawiły się kolejne kontuzje, a niektórzy zawodnicy nie doszli do szczytu formy, co sprawiło, że aktualnie drużyna, która jeszcze tak nie dawno dumnie prezentowała się na 3 ligowych boiskach obecnie tuła się w dolnych rejonach klasy okręgowej. Ogrom problemów potwierdziła ostatnia porażka na własnym obiekcie z Unią Kunice Żary aż 1:7. Na pewno nie o tym marzą kibice miejscowego zespołu. Szprotawski klub znajduje się w niemałym kryzysie i ciężko jest się mu z niego wydostać. Gdy w pewnym momencie przychodzi lepszy okres w grze to już w następnym meczu nie widnieje po nim ślad. Przyczyn takiego stanu rzeczy trzeba szukać jak najszybciej, by chociaż w najmniejszym stopniu zaliczyć ten sezon do udanych.
Sensacja w Lipinkach Łużyckich
Łużyczanka Lipinki Łużyckie w końcu udowodniła, że ma charakter i potrafi walczyć o zwycięstwo do końca. W ostatniej kolejce Keeza IV grupy Zielonogórskiej klasy A, grająca na własnym obiekcie drużyna z Lipinek niespodziewanie pokonała będące w niezłej dyspozycji, faworyzowane KP Tomaszowo. Chociaż mecz na początku nie układał się po myśli gospodarzy, którzy po 30 minutach przegrywali już 0:2 to z czasem zaczęło się robić coraz ciekawiej. Ostatecznie ekipa gospodarzy odniosła drugie w tym sezonie, niezwykle cenne zwycięstwo 4:3, które na pewno podbuduje morale ekipy Łużyczanki. Za tydzień szansa na sprawienie kolejnej niespodzianki.
Derby dla Victorii
Świadkami jeszcze większej sensacji byli kibice zgromadzeni w Siecieborzycach, gdzie miejscowa Victoria podejmowała klub z sąsiedniej wsi, odwiecznego rywala, zespół UKS Witków. Mecze tych drużyn to zazwyczaj ostra rywalizacja, która w ostatnich latach raczej kończyła się zwycięstwami piłkarzy z Witkowa. Nie inaczej miało być tym razem, Zespół przyjezdnych udał się do Siecieborzyc w roli faworyta. Przecież jeszcze w zeszłym sezonie bił się do końca o podium rozgrywek. Drużyna Victorii poprzedniego sezonu nie ukończyła ze względu problemów kadrowych, natomiast w tym radziła sobie zdecydowanie słabo. Bilans gospodarzy to 5 spotkań, zerowy dorobek punktowy , 3 dobyte i 34 stracone bramki, co daje średnio mniej niż jedną strzeloną bramkę w meczu i prawie 7 straconych. Wynik końcowy powinien być jasny, ale nie zapominajmy o pęknie futbolu a zwłaszcza meczach derbowych. Wynik końcowy ? Pewne zwycięstwo 4:0 Victorii Seicieborzyce. Zespół, który traci najwięcej i strzela najmniej w najmniej spodziewanym momencie pakuje odwiecznemu rywalowi 4 bramki i zachowuje przy tym czyste konto. Wielkie gratulacje dla drużyny z Siecieborzyc za determinację i nie poddawanie się mimo kilku niepowodzeń na początku sezonu.