Łukasz Jeżak: „Ciężką pracą można osiągnąć wiele”

fot. ShootArt
Jak zaczęła się Twoja przygoda z piłką? Pierwszy trening, pierwszy mecz?
Treningi rozpocząłem jako 15 latek. Pierwszy mecz rozegrałem w Pogromie Pożarów jako obrońca.
Jak to się stało, że zostałeś bramkarzem?
Po przejściu z Pożarowa do Beskidu Bożnów grałem na obronie. Po jakimś meczu bramkarz doznał kontuzji i nie miał go kto zastąpić, na treningu powiedziałem, że mogę bronić. Bardzo dobrze mi szło no i już tak zostałem.
Tak dobrze, że z b-klasowego Beskidu Bożnów trafiłeś do 4- ligowych Czarnych Żagań, jak wyglądały te przenosiny ?
Na mecze Beskidu przychodził trener Czarnych Sebastian Horodyski a trenerem Beskidu był Krystian Chruścicki. Zabrali mnie na pierwszy trening do Żagania, dobrze mi szło i po dokończeniu rundy w Beskidzie przeniosłem się do Żagania. Pierwszy mecz jaki zagrałem był to puchar z Krosnem Odrzańskim, w którym zaliczyłem dużo dobrych interwencji i po dogrywce w konkursie rzutów karnych obroniłem dwie 'jedenastki’.
Czy to był duży przeskok w poziomie gry i treningu ?
Oczywiście. Był to przede wszystkim duży przeskok w technice i rozgrywaniu piłki.
Po dwóch sezonach w 4 lidze zgłosiła się po Ciebie 3- ligowa Carina Gubin, byłeś zaskoczony, że tak szybko możesz zagrać już na tym poziomie?
Nie spodziewałem się, że z b-klasowego zespołu i potem po przejściu do Czarnych dostanę szanse grania w 3-ligowej Carinie, byłem bardzo zaskoczony.
Carina spisuje się bardzo dobrze jak na beniaminka w 3 lidze, jak myślisz z czego to wynika?
Myślę, że wynika to z dobrego przygotowania, mamy fajny młody zespół chcemy grać piłką i każdy kolejny mecz dodaje nam jeszcze większej pewności siebie.
Jak myślisz, co Ci pomogło w tym, że z b klasy w 3 lata trafiłeś do trzeciej ligi ?
Trochę szczęścia oraz ciężka praca pomogła mi w tym, aby móc znajdować się w 3 ligowej Carinie.
Masz jakieś marzenia, ligę czy klub w którym chciałbyś zagrać?
Moją drużyną marzeń jest FC Barcelona.
Co byś powiedział młodym chłopakom, którzy zaczynają swoja przygodę z piłką nawet na tym najniższym poziomie?
Żeby się łatwo nie poddawali. Ciężką pracą można osiągnąć bardzo wiele.