Michał Gabiński: Chyba nie jestem zawodnikiem anonimowym

Z Dąbrowy Górniczej do stolicy Dolnego Śląska przeszedł doświadczony Michał Gabiński. Popularny „Gabi” wraca do drużyny Trójkolorowych po czterech latach przerwy, podczas których występował w Polfarmeksie Kutno i MKS-ie. Ze Śląskiem w sezonie 2012/13 awansował do ekstraklasy, a rok później wygrał Puchar Polski i został wybrany MVP finału. W ubiegłym sezonie EBL notował średnio 5 punktów i 2,9 zbiórki w 20 minut gry. Pomimo problemów pozasportowych drużyny MKS-u w zeszłym sezonie Wojciechowski i Gabiński osiągnęli z nią dobre 6. miejsce w EBL i dotarli do półfinału Pucharu Polski.

 

Miłosz Siuber (Sportprojekt): Michał za tobą trudny sezon , było wiele turbulencji, ale koniec sezonu chyba uśmiech się pojawił?

Michał Gabiński:  Sezon w Dąbrowie był trudny, ale i jedyny w swoim rodzaju. Bardzo ciężko jest trafić z taką drużyna. Zawodnicy pasowali do siebie idealnie. Mimo problemów z pieniędzmi wszyscy mieli jeden cel… wygrywać mecze. Aż chciało się wychodzić na plac i walczyć.

Jacek Winnicki to najlepszy trener z jakim pracowałeś?

.Trenera Winnickiego znam przez prawie całe moje koszykarskie życie i chyba nie muszę go chwalić, bo przede wszystkim sam broni się wynikami jakie osiąga. Na pewno, mogę powiedzieć jedną rzecz. Trener buduje zespół, a nie podpisuję zawodników, a to jest najważniejsze!

Jak ocenisz swój sezon indywidualnie?

Staram się nie oceniać siebie indywidualnie. Byłem zadowolony zwłaszcza z drugiej części sezonu. Tak już mam, że po nowym roku gram po prostu lepiej. Mimo tego, że nie jestem typowym środkowym zostałem sam pod koszem, a my nie przestaliśmy wygrywać meczy, więc jestem zadowolony.

Jak będziesz wspominać te 2 lata w Dąbrowie?

To były dwa fajne sezony. Każdy z nich był inny, ale osiągnęliśmy zakładany wynik. Dąbrowa to dobre miejsce do koszykówki, więc jeżeli uda się wyjść z problemów organizacyjnych ekstraklasa może tam zagościć na lata.

Wieku się nie wypomina , ale czy można już cię nazwać weteranem?

Weteranem może jeszcze nie, ale doświadczonym zawodnikiem na pewno. Ostatnio sam popatrzyłem w swoją rubrykę i jest to mój 15 sezon z tego 13 było w ekstraklasie.

Czy jesteś już spełniony koszykarsko?

Nie jestem koszykarsko spełniony. Chce nadal grać i wygrywać. Jestem troszkę spokojniejszy, niż byłem na początku mojego grania. Tzn, teraz wiem, że jeżeli nie gram za dużo w październiku to nie oznacza wcale, że w styczniu nie zacznę grać więcej wszystko ma swój czas. Najważniejsze, żeby ciężko pracować i być profesjonalistą. Mam fajną karierę przez 15 lat 8 razy byłem w play off mam vice Mistrzostwo i brązowy medal Puchar Polski , dwa razy awansowałem do ekstraklasy. Dzięki temu, że wiem jak to smakuje chce więcej.

Dlaczego przechodzisz do Śląska ?

Bo Śląsk jako drużyna to pomysł nie tylko na ten sezon, ale i na lata, bo znam Wrocław i mam tu wielu przyjaciół. Bo wierze ze Śląsk jest gotowy na ekstraklasę i nie będzie organizacyjnych problemów.

Czego wymagać będzie od ciebie trener?

Chyba nie jestem zawodnikiem anonimowym. Ludzie w Śląsku wiedzą na, co mnie stać. Rozmawiałem z trenerem przed podpisem. Powiedział, że mam robić swoje na boisku, a poza boiskiem być pomostem pomiędzy młodymi zdolnymi chłopakami z Wrocławia, a zawodnikami z zagranicy, którzy maja pełnić role sportowych liderów. Tak było w Dąbrowie i dogadywaliśmy się świetnie. Tam była prawdziwa drużyna na parkiecie i poza nim.

Z innej beczki…pogrywasz na konsoli?

Tu będzie zawód. Nie gram w ogóle na konsoli. Próbowałem, ale nie mogę sobie poradzić z tym, że wszyscy mnie lali nie zależnie jaka to była gra. Staram się czytać. Książki magazyny. Przed sezonem ustalam sobie limit przeczytanych książek i robię wszystko, żeby te limitu wypełniać.

To kto z zawodników/trenerów najwięcej pogrywał?

Jeżeli chodzi o konsole to w każdej drużynie jest mocna grupa. W Dąbrowie grał Kuba Kobel i Mateusz Zębski. W Kutnie Grzesiek Grochowski z Sebastianem Kowalczykiem instalowali telewizor w autobusie i grali bez przerwy. To chyba najwięksi gracze jakich pamiętam. Aaaaa… jeżeli chodzi o gry to Trener Winnicki i Dukowicz to pokerzyści. Potrafią grać po kilka kilkanaście godzin bez przerwy.

 

Kariera Zawodnika:

 

 

About The Author