Moja 7: Albert Pachowicz

Mój pierwszy raz na boisku/parkiecie…
Piłkarsko to chyba jako młodzik w barwach Chrobrego Głogów, ale zabij mnie meczu nie przypomnę sobie, ale za to pamiętam swój sędziowski debiut – był to mecz okręgowej ligi juniora młodszego Orla Wąsosz – Sparta Grębocice, gdzie jako świeżak, przerażony biegałem po linii i było to 10.11.2010 roku.
Mecz, którego nie zapomnę…
Sokół Jerzmanowa – Dragon Jaczów – Legnicka A-klasa, mój pierwszy sezon w B-klasie, gdy pokazałem 12 żółtych kartek i 3 czerwone.
Najlepszy zawodnik, z którym grałem…
Piotr Zieliński i było to chyba w trampkarzach, bądź w młodzikach.
Mecz, po którym płakałem…
Polska – Portugalia, gdy Kuba Błaszczykowski zmarnował rzut karny.
Mój sportowy idol…
Sędziowsko – kilku, przede wszystkim mój ojciec, od którego wszystko się zaczęło, Howard Webb i oczywiście Pierluigi Colina, a jeżeli chodzi o sportowców to Tomasz Gollob, za upór w dążeniu do celu i ciężką pracę i oczywiście Peter Schmeichel.
Mój największy sukces w sporcie…
Każdy dobrze prowadzony mecz.
Moja drużyna marzeń…
Schmeichel – R. Carlos, R. Ferdinand, F. Beckenbauer, G.Neville – C. Ronaldo, P. Scholes, R. Giggs, L. Messi – Ronaldo, W. Rooney