Moja 7: Damian Perwiński

fot. Andrzej Sacha/ZGSPORT.PL

Mój pierwszy raz na boisku…

Jako 7 letni chłopiec graliśmy na podwórku, potem mecze na „Medyku”. A debiut na dużym boisku to jak miałem 11 lat w klubie „Zryw” Zielona Góra. Pierwszy mecz to spotkanie przeciwko „Bizon”Bieganów.

Mecz, którego nie zapomnę… 

Tych spotkań trochę bylo: Finały Mistrzostw Polski Juniorów Starszych w Wałbrzychu 2001, mecz o awans do 3 ligi z Arką Nowa Sól gdzie przeciwnikiem był Uran Trzebicz, który wygraliśmy 1:0. Mecze w 3 lidze przeciwko Chrobremu Głogów i niezapomniane oprawy kibiców obu drużyn.

Najlepszy zawodnik, z którym grałem…

Marcin Szałega i Paweł Mierzwiak

Mecz, po którym płakałem… 

W Częstochowie po meczu z Rakowem gdzie przegraliśmy 5:0 i niestety miałem udział przy wszystkich bramkach…niestety dla przeciwnika.

Mój sportowy idol…

Teraz nie mam ale za dzieciaka to argentyński bramkarz Sergio Goycocha, hiszpański Antonio Zubizaretta, duński Peter Schmeichel, francuski Fabien Barthez.

Mój największy sukces w sporcie…

Mistrzostwo Polski Juniorów Starszych 2001 z LSPM, niestety do dnia dzisiejszego wyczyn nie do osiągnięcia dla drużyn młodzieżowych z województwa lubuskiego.

Moja drużyna marzeń…

Udało mi się stworzyć moja drużynę marzeń to MOJA RODZINA.

About The Author