Moja 7: Łukasz Kopeć

fot. Alan Rogalski
Mój pierwszy raz na boisku…
Kuzyn zabrał mnie na boisko w Ustce, od razu mi się to spodobało i następnego dnia zaprowadził mnie na trening Jantar Ustka.
Mecz którego nie zapomnę…
Jest kilka takich spotkań, ale najczęściej wspominam mecz w barwach Świtu Skolwin-Szczecin z Chemikiem Police wygrany 2:0, udało mi się wtedy strzelić naprawdę ładnego gola, niestety po tym meczu nadszedł czas pandemii, dlatego właśnie ten mecz pozostał mi w pamięci.
Najlepszy zawodnik, z którym grałem…
Łukasz Maliszewski.
Mecz, po którym płakałem…
Nie przypominam sobie takiej sytuacji, ale na pewno było mi bardzo smutno gdy po naprawdę dobrej rundzie w Świnoujściu nie udało się utrzymać Floty w 3 lidze.
Mój sportowy idol…
Od małego zawsze byłem wpatrzony w Cristiano Ronaldo.
Mój największy sukces w sporcie…
Nie wiem czy to największy sukces, ale na pewno sukces, do którego się najbardziej przyczyniłem to awans ze Stilonem Gorzów do 3 ligi w tym sezonie.
Moja drużyna marzeń…
Zapraszamy do wzięcia udziału w naszym Plebiscycie poniżej.