Moja 7: Mateusz Świtała

fot. Gazeta Lubuska

Mój pierwszy raz na boisku…

Pierwszy mecz w seniorskiej piłce zagrałem w 3 ligowej Pogonii Świebodzin w Dzierżoniowie przeciwko tamtejszej Lechii . Zagrałem cały mecz od początku na pozycji stopera.

Mecz, którego nie zapomnę… 

Szczerze mówiąc to nie zapamiętałem żadnego meczu jakoś szczególnie. Ale wydaje mi się, że przez długi czas będę pamiętał mecz z Odrą Nietków w poprzednim sezonie. Wygraliśmy 4:1  strzeliłem 3 gole, a czwartego na pół z moim szwagrem.  Nietków miał wysokie miejsce w tabeli w tamtym czasie, a my blisko spadku.

Najlepszy zawodnik, z którym grałem…

Jeżeli chodzi o zawodników to chciałbym podzielić na pozycje, bo miałem przyjemność grać z prawdziwymi grajkami Bramkarz – Łukasz Merda, Michał Hajdasz Obrońca – Paweł Zieliński, Sebastian Górski Pomocnik – Maciej Stefanowicz Napastnik – Krzysztof Sikora, Krzysztof Piosik, Adrian Świątek.

Mecz, po którym płakałem… 

Nie było meczu, po których płakałem chyba, że ze śmiechu  ale również sobie nie przypominam.

Mój sportowy idol…

Sportowy idol : Cristiano Ronaldo oraz Ronaldinho

Mój największy sukces w sporcie…

Jeżeli chodzi o sukces to na pewno będzie to mistrzostwo 3 ligii dolnośląsko-lubuskiej z Formacją port 2000. Niestety nie awansowaliśmy do drugiej ligii, ponieważ nawet nie przystąpiliśmy do meczu barażowego…

Moja drużyna marzeń…

Moja drużyna marzeń, hmm… Kiedyś marzyłem, żeby grać na najwyższym poziomie, chyba jak każdy młody chłopak, niestety marzenia się nie spełniły. Ale w Pogonii Świebodzin też można realizować jakieś swoje założone cele i jest całkiem fajnie!

About The Author